05 lutego 2013

Pieśń o Pająku

Płynie mocz, płynie mocz
Płynie mocz, kałuża lśni
Intensywna i sterylna

Przyczajony pająk
W niej tonie
I go boli ta uryna
Bo z powierzchni
Wystaje osiem tylko oczu
Już tylko oczy

Więc tylko ogląda całe miejsce
Asfalt, cegły, najki
I fiuta, genezę strugi
Spomiędzy dżinsów
Nic więcej tu nie ma

Nie widzi kątów
Żeby stworzyć sieć daremną
W tej bramie nie ma kątów prostych
Bo ciemno to okrąg

A nóżki zlepione szczynami
Ostatecznie jak okno
Nigdzie nie pójdą
Pająk nie skorzysta z biura podróży
Ani nie spotka swojej pająki

Mocz płynie i płynie
Kałuża lśni i głębieje
Pająk by jeszcze
Popatrzał
Ale wtedy
Niestety
Strzepnięcie
I się udusił

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

no co ci się nie podoba