27 lipca 2013

Przemienianie się w zwierzę

Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Przebicie tej cienkiej ścianki
Tylko najostrzejszymi płynami
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Bez tego wszystko się dzieje samo
Żadnego udziału
Nie ma wcale tańca
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Nietrudne są obrzędy
Żeby wypędzić
Przeklętą przegrodę
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Wiemy, że są kosztowne
Płaci się Brzuchem, Mózgiem i Portfelem
A także Czasem aż do następnego razu
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Ale warto warto warto
Można tym należeć do społeczności
I do swojej osoby
Całością
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Jakiś Wielki Duch to wszystko wymyślił
Żebyśmy nie siedzieli franciszkańscy
Tylko uruchomili wszystkie nasze szały
Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa
Dlatego, Wielki Duchu
Ty chuju
Dziękujemy ci
Za Powód i Wytłumaczenie
Kosztowania niesmacznych rzeczy
Które musi spożywać nasze plemię
Dzięki tobie przełyka się tak łatwo
Dzięki twoim kłodom
Chwała
Za małe igły żeby było dobrze
Bez nich by było tylko
„Po co ja to”

Eeeuaa oaaa oaaa
Eeeuaa oaaa oaaa

17 lipca 2013

Litania żałosna

To wszystko od czasu
Nie wchodzi przecież od razu
Najpierw może być nawet ciepło
A to od niedziania
Spada nagle
Żałowanie
Że się nie podgrzało ciepła
A ma wrzeć wrzeć wrzeć

Żałowanie
Że nie ma ciepła nigdzie indziej
Tylko w zimnym

Żałowanie
Że się wyrosło z termoforu
Ale dalej się go pamięta

Żałowanie objęte
Mocniej niż źródło ciepła
Zimno jest wtedy

Żałowanie nieudane
Słabe postanowienie naprawy
Są usterki

Żałowanie ciepłe
Bo to tyle razy
Że Znowu jest domowe

Żałowanie zimne
Banie się też zimne
Z tego samego

Żałowanie rozrzutne
Z tego co popadło
Są za duże straty
Na to musi być jakaś izolacja

Tylko że ja ją bym
I tak rozwalił
Bo lubię darcie
I żeby to płynęło tak w ogóle wszędzie i samo
A nie tak jakoś obok
Tak to lubię
Że ja to pewnie zrobię
Nawet jakbym takiego darcia
Miał pożałować

15 lipca 2013

Chęć bycia ostrzejszym niż się jest

Bez sensu pokochanie
Jak ktoś ma tyle dziur
I przy tym te dziury
Mają gładkie krawędzie
Wodnokamienne
Chyba lepiej tak tylko powiedzieć
Bo z tymi dziurami
To pewnie delikatny
Natomiast reszta
To wierzę
Dziwny idol
Postać
Wyrazistość
Można osiągnąć
Prostymi środkami
Takimi jak wypowiedzi
No obejrzyj wywiady
Z kim tam chcesz
Żaden się nie zastanawia
Tylko ma wypowiedź
Składniejszą
Niż ty byś mógł
Więc dlatego jesteś słabszy
No i staraj się
Albo zostaw to wcale
Bo i tak owoców
Nie będzie
Dla takich
Co robią trudności
Wszędzie
Zamiast zaraz tak od razu
Jak mężczyzna powinien
Dobry

12 lipca 2013

Wąż pustynny

Chcę zobaczyć pustynnego węża
Ale nie żeby butem go przytrzasnąć
Bo jeszcze ukąsi
Albo wznieci pyły do oczu
Wystarczy mi w piasku
Zu-pełny
Wyraźny
Ślad płożenia

05 lipca 2013

Poczekalnia

Dużo
Za dużo
Na siedzieć i myśleć
Takie głupie
Że aż się robi plan
Tak jakby reżyseria jakaś
A tu się przecież nie da dokładnie
Bo może być inaczej
I co wtedy
Żenuje zgrzyt
Krawężnik
Gdzie myślałem że płaskie
Każdy prezent
Niecieszący

Dlatego lepiej tak nagle
Można zmyślać w Naprawdę
A nie że tak tylko sobie
Wycinać kształty
Niebędące
Nie
             spo
                          dzian
                                     ka
A nie
Rozczarowanie

02 lipca 2013

Nie dla mnie

To dla ludzi ostrych
Rysowych
Z przerwami
A ja jestem gładki
Taki jak dziecko rysuje
Oczy buzia
I tyle
Żadnych śladów
Że jest się wartym
Tylko całkiem
Że te oczy i buzia tylko
Nic jeszcze nie mam
Nawet jakiejś śliny
Więc każdy powie:
No ale czemu akurat ja
Mam zaczynać?
No i przez to
Nikt nie zacznie

01 lipca 2013

Ekscytacja

-Chcesz ze mną?
-Chcę