Wymyśliłem sobie, żeby przy mojej
obecnej długości włosów (około jeden centymetr) codziennie
stroszyć żelem lub podobnym specyfikiem inny fragment głowy. Każdy
fragment miałby swój dzień tygodnia, a przestrzegałbym tego
bardzo regularnie. Ciekawi mnie, ile czasu zajmie ludziom
zorientowanie się w istnieniu tego klucza, a także jakie reakcje
wywoła prawda o moim nawyku, gdy przejdzie do powszechnej
świadomości. Zwykle jestem nierozgarnięty i niepoukładany, więc
nikt nie spodziewa się po mnie aż takiej regularności w czymś. W
końcu zaś, dbanie o to w skali czasu potrzebnego na przeprowadzenie
eksperymentu zajmie mi w sumie dosyć dużo. 50 godzin życia na
pilnowaniu, żeby codziennie był nastroszony właściwy fragment
głowy. Mycie rąk po nakładaniu żelu. Wracanie się do domu będąc
w połowie drogi, bo zapomniało się o stroszeniu. Wizyty w toalecie
by sprawdzić, czy włosy dalej stoją. Wszystkie czynności które
przeważnie wykonuje się dla zwiększenia seksapilu, poprawy
wizerunku czy też własnego samopoczucia, podjęte zupełnie bez
sensu i bez żadnej szansy na jakąkolwiek z nich korzyść. Tak, to
jest uciekanie od wszystkiego, od czego zazwyczaj się ucieka.
Odpowiada mi to.
24 kwietnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)