24 kwietnia 2014

Przypadkiem znaleziona stara notatka na temat nietuzinkowego pomysłu na wizerunek

Wymyśliłem sobie, żeby przy mojej obecnej długości włosów (około jeden centymetr) codziennie stroszyć żelem lub podobnym specyfikiem inny fragment głowy. Każdy fragment miałby swój dzień tygodnia, a przestrzegałbym tego bardzo regularnie. Ciekawi mnie, ile czasu zajmie ludziom zorientowanie się w istnieniu tego klucza, a także jakie reakcje wywoła prawda o moim nawyku, gdy przejdzie do powszechnej świadomości. Zwykle jestem nierozgarnięty i niepoukładany, więc nikt nie spodziewa się po mnie aż takiej regularności w czymś. W końcu zaś, dbanie o to w skali czasu potrzebnego na przeprowadzenie eksperymentu zajmie mi w sumie dosyć dużo. 50 godzin życia na pilnowaniu, żeby codziennie był nastroszony właściwy fragment głowy. Mycie rąk po nakładaniu żelu. Wracanie się do domu będąc w połowie drogi, bo zapomniało się o stroszeniu. Wizyty w toalecie by sprawdzić, czy włosy dalej stoją. Wszystkie czynności które przeważnie wykonuje się dla zwiększenia seksapilu, poprawy wizerunku czy też własnego samopoczucia, podjęte zupełnie bez sensu i bez żadnej szansy na jakąkolwiek z nich korzyść. Tak, to jest uciekanie od wszystkiego, od czego zazwyczaj się ucieka. Odpowiada mi to.