Czemu tak daleko
Niedobry równoleżnik
Nie chcę
Tu nie świeci
Poszło
Nie ma
Wiem gdzie jest
Tam nie można iść
Nawet jak powstaniec
W tunel bym poszedł
Ale ziemia
Wrosłem
Pasuję
A nie chcę
Cały korzeniem
Ostry płyn
Może utnie
Ale uschnę
Rozsypię się po drodze
No nie dojdę
Za daleko
Mahomet góra
No to stoję
Rosnę
Mam grzyby
Mchy
Wystarczyłyby pszczoły
Dam im czaszkę
Na ul
Będę lwem
Z miodem
Kiedyś siła
Teraz słodycz
To już propozycja
Wtedy przyjdzie
Teraz jeszcze gorzki
Mało lwi
Rosnę
No i czekam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
no co ci się nie podoba