22 kwietnia 2013

Paluszki w szklance

Ból zębów
Rośnie
Takie po bokach
Od paznokci w szczelinach
No po co obgryzasz
I też niżej
Gówno w dupie
Od wódki w płaszczu
Aż do gardła dochodzi poziom
Stan zagrożenia bojaźni
Bo pęcznieje mi tam
Adrenalina?
Nie, to stolec
Nie możesz tego dotknąć
Bo nie będziesz nigdy ruchał
Jak Newton
Będą cię chciały tylko te grube
Co myślą że starczą cycki
I to że jesteś taki
Z tymi zębami
Na wierzchu
Że będziesz wtedy chciał
Zjebany adoratorze
Z którego inni patrzą
I się śmieją na niego
A ty nie możesz nic zrobić
Żeby nie widzieli
Jak stoisz sztywno
Bo jesteś wyższy
I robisz uśmiech
Taki niby że miły
Ale to raczej śmieszne
Bo jesteś debil głową
Że musisz przy wszystkich
Zamiast to normalnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

no co ci się nie podoba