19 marca 2013

Krótkie studium bycia przyłapanym na masturbacji

    Istnieje przeświadczenie, mocno pogłębiane przez kulturę popularną (jak na przykład komedie spod znaku American Pie), że bycie przyłapanym na masturbacji to najbardziej zawstydzająca rzecz, jaka jeżeli jeszcze nie przytrafiła się, to może czekać na praktycznie każdego. Nawiązanie w jakiś sposób do tej kwestii lub nawet opowiedzenie swoich doświadczeń zawsze wiąże się z pełnym zrozumieniem rozmówców, bo jest to wspólne przeżycie dla niemalże całej ludzkości. Nikt też nie umniejsza niezręczności związanej z taką sytuacją. Po pierwsze, pomimo ogólnego oswojenia się społeczeństwa z onanizmem, ludzkości zostały stare, pozostałe jeszcze po katolickich czasach skojarzenia z plugawością, czynnością złą, nie do oglądania. Onanista na ogół nie czuje się słaby, nieczysty i ulegający swym popędom, jednak łatwo mu się takim poczuć, gdy okazuje się, że jest oglądany. Po drugie, jest to pogwałcenie potrzebnej każdemu intymności i to na wielu poziomach: na poziomie widoczności genitaliów, na poziomie zaburzenia czynności od zawsze uważanej za osobistą, a także, od kiedy masturbacja bezpośrednio łączy się z pornografią, na poziomie mimowolnego „wyjawienia” swoich preferencji seksualnych. Po trzecie i najbardziej podstawowe, jest to kwestia estetyki- nikt nie wygląda zbyt dobrze podczas masturbacji, zarówno ciało jak i twarz często wykrzywia się w nienaturalny sposób i na ogół nie myśli się o tym, chyba, że nagle pojawia się ktoś, kto to widzi.
    Uważam jednak, że istnieje sytuacja bardziej zawstydzająca. Tą sytuacją jest bycie przyłapanym zaraz po skończeniu masturbacji, przed ubraniem się i uspokojeniem rozedrganego organizmu. Wszystkie trzy powody, według których bycie zastanym podczas onanizmu nadal są spełnione, ponadto istnieje jeszcze kilka, potęgujących tę przykrość i niezręczność. Rozładowaniu napięcia seksualnego towarzyszy nadchodząca chwilę później fala spokoju, rozleniwienia a nawet senności. Dlatego też nagła ingerencja osoby trzeciej jest dla przyłapanego tym brutalniejsza. Jest to dotkliwsze bardziej niż nawet przełamanie euforii, przyjemności i ekscytacji towarzyszącym samej masturbacji. W wypadku mężczyzn potęgowany jest wstyd związany z estetyką własnej osoby- wygląda się jeszcze gorzej z nasieniem na brzuchu, ubraniu lub gdzieś w pobliżu siebie (ekspozycja nasienia może spowodować też jeszcze większe wrażenie pogwałcenia intymności), ciało i twarz nadal wyglądają nieprzystępnie chwilę po orgazmie, a i powoli wiotczejący członek to widok o wiele żałośniejszy niż taki w pełnej erekcji. Kobiety nie mają tego kłopotu, prawie nikt zastając kobietę podczas masturbacji lub nago nie przygląda się jej kroczu, czy jest wilgotne. Główny jednak czynnik potęgujący nieprzyjemność związaną z taką sytuacją to przede wszystkim zniknięcie afirmacji i zapału do własnej seksualności zaraz po rozładowaniu popędu. Podobny mechanizm ma miejsce, gdy mężczyzna z ciekawości i podniecenia postanawia wytrysnąć sobie na twarz- pomysł szybko traci dla niego sens sekundę po orgazmie i eksperymentujący od razu żałuje tego, co zrobił. Osoba przyłapana po masturbacji nie może sobie tego sama przed sobą uzasadnić, bo została zobaczona w momencie, w którym samozaspokajanie się już nie ma dla niej sensu. Nawet jeżeli jest zadowolona z właśnie zakończonej masturbacji, seksualność w tym momencie jej nie dotyczy, co tylko zwiększa przykrość związaną z byciem widzianym w takiej chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

no co ci się nie podoba